sobota, 18 sierpnia 2012

Bewitching Valentino - A/W 12 Campaign

Chyba nie było takiej kampanii domu mody Valentino obok której "przeszłabym" obojętnie. Szczególnie ostatnie sezony zachwycają i pozwalają rozwijać się moim marzeniom o posiadaniu skórzanej torebki z ćwiekami, eleganckich czółenek o garderobie już nie wspominając.

Odsłona jesienno/zimowej kampanii to wirtuozeria krawiectwa, elegancji i klasy na najwyższym poziomie. Sceneria pięknych, bogato zdobionych wnętrz przeplatających się z odrobiną zagadkowego  klimatu jest dodatkowym smaczkiem do samych projektów. Misterne koronki, przezroczystości, bogate hafty, aplikacje i ćwieki obecne od kilku sezonów budują spójną całość i tożsamość marki. Patrząc na te sukienki, płaszcze i akcesoria od razu wiemy, że wyszły "spod ołówka" wielkiego, włoskiego kreatora.
Do tego wszystkiego akcent polskiej, subtelnej urody w osobie modelki JAC. Nic dodać, nic ująć.











Zdjęcia: valentino.com

czwartek, 16 sierpnia 2012

Tom Ford - Visionary

Ostatnio namiętnie oglądam dokumenty związane ze światem mody. Praca kreatorów, ich wizje, znani fotografowie, historie minispódniczki czy definicja dekady w modzie to tylko niektóre z zagadnień odkrywających szerzej swoje tajemnice.

Jednym z dokumentów, który mnie zafascynował jest spojrzenie na sylwetkę Toma Forda, czołowego projektanta na świecie, niesamowicie uzdolnionego i kreatywnego wizjonera. Jego projekty zawsze wzbudzały i wzbudzają mój zachwyt - niezależnie od tego czy tworzył pracując dla Gucciego i Yves Saint Laurenta czy pod własną marką. Jego okulary nosiłabym i kupowała z intensywnością częstszą niż buty i torebki.



Większość filmu spędzamy z Tomem w jego studiu projektowym w Londynie i podczas organizacji pokazu najnowszej kolekcji damskiej. Jego opowieść oprowadza nas po krainie rzeczy pięknych i luksusowych.

Profesjonalizm i kreatywny umysł towarzyszył mu już od małego. Będąc 3-letnim chłopcem nie raz dawał się rodzicom we znaki. Był nieznośny i często zwracał uwagę swojej mamie na fryzurę i ubranie. Potrafił przestać nosić buty z powodu wybrzuszenia - tak bardzo maleńki defekt zakłócał jego estetykę.



Na początku chciał być aktorem, potem architektem, by w końcu uzmysłowić sobie, że jego przeznaczeniem jest właśnie moda. Sama znajomość architektury i zmysł wnętrzarski w dużym stopniu wpłynęły na jego stylistykę i formy.
Bezczelnie i bardzo pewnie wkroczył do tego świata blichtru i fatałaszków, by w nim królować od kilkudziesięciu lat.

Kocha to co robi i dlatego nie traktuje pracy jako swojego obowiązku. Projektuje intuicyjnie, a inspiracji szuka w życiu i u przyjaciółek, którym bacznie się przygląda.

Elegancki, z klasą, ujmujący, magnetyczny i uroczy - to tylko kilka epitetów pozwalających określić tego kreatywnego artystę.
Zawsze wysoko zawiesza poprzeczkę i jak sam mówi 90% powodzenia zawdzięcza właśnie determinacji, której czasami brakuje niejednemu,wielkiemu projektantowi.

Jedną z jego dewiz jest hasło: " Należy najpierw coś zrobić, a potem o tym mówić".

Wiele mogłabym tutaj jeszcze pisać i cytować. Myślę jednak, że warto samemu obejrzeć ten wartościowy i bardzo ciekawy dokument, by potwierdzić słuszność mojego zachwytu nad jego osobą.

Poniżej dokument w wersji angielskiej. Kolejna polskojęzyczna odsłona już 26 sierpnia o godz. 16:55 na Canal+.  Polecam !!!!


P.S. Z przyjemnością obejrzałabym w TV analogiczny cykl o polskich, znanych i utalentowanych projektantach. Póki co karmią nas dokumentami typu "Szlakiem gwiazd" gdzie np: w jednym z odcinków możemy "podążać" śladami Doroty Rabczewskiej.  Zadrżałam , gdy przez przypadek zobaczyłam dzisiaj urywek tego programu....


Zdjęcia: materiały prasowe


sobota, 11 sierpnia 2012

Black or white ?

Kolor biały i moda najczęściej kojarzą mi się z modą ślubną lub komunią i ewentualnie chrzcinami ;-) Nie zapominam również o białych kozaczkach (w zależności od modelu i wykonania przywołują różne skojarzenia...) czy białych koszulach noszonych najczęściej do pracy a czasami nawet szkoły.
Barwa jeszcze do niedawna "zarezerwowana" w sezonie wiosna/lato teraz pojawia się w kolekcjach wielu projektantów praktycznie przez cały rok.

Fakt - nie jest łatwy w utrzymaniu, szczególnie przy niesprzyjającej pogodzie (deszcz, śnieg) - ale w dobie rozwiniętego przemysłu chemicznego niejeden wybielacz z powodzeniem poradzi sobie z niejedną uporczywą plamą ;-)

Tak naprawdę to ta biel jest w pewnym sensie pozorna. Fachowe źródła podają, że zjawiska barwne są wrażeniami subiektywnymi, ponieważ powstają w ludzkiej psychice, ale szczególny jest właśnie ten subiektywizm w przypadku odczuwania bieli oraz odcieni zbliżonych do szarości. Okazuje się, że każdy człowiek widzi kolor biały, ale każdy trochę inaczej.



Podczas kwietniowego FW w Łodzi utalentowana projektantka Monika Błażusiak pokazała w kolekcji jesień/zima 2012 swoje spojrzenie na ten anielski kolor. Atrakcyjny lookbook prezentuje kilkadziesiąt kobiecych sylwetek. 







Biel ciepła i chłodniejsza idealnie komponowała się z beżami i kremami. Geometryczne formy oraz umiejętne łączenia tkanin tworzą spójną kolekcję. Załamania, fale i efekt popękanej skorupy przeważają w większości zaprezentowanych sylwetek. Projektantka ponownie wykorzystała skórę, którą umiejętnie pokazała w poprzedniej kolekcji. Jak przystało na chłodniejszą porę - pojawiły się futrzane szale i kołnierze oraz wełniane płaszcze i żakiety otulające grubszą fakturą.






Jest elegancko i prosto,  kobieco i z klasą. Ale nie do końca jest tak całkiem grzecznie - w kolekcji amatorki ekstrawaganckich form znajdą również coś dla siebie. Sukienka z przezroczystą wstawką w okolicy brzucha i ramion, "łaty"na płaszczu czy efekt rozciętych spodni poradzą sobie z niejedną wybredną modnisią. Raz jest wąsko i blisko ciała, innym razem swobodniej i szerzej - mimo różnic w objętościach zawsze jest szykownie i twarzowo.

Całość tworzą nie tylko przyjemne dla oka ubrania, ale również dodatki takie jak buty (z wystającymi skarpetami), torebki czy biżuteria. 





Odpowiadając na pytanie będące tytułem tego posta mówię zarówno black jak i white. W tym sezonie dzięki Monice Błażusiak przychylniej patrzę na wszystkie odcienie bieli i zaczynam uzupełniać garderobę przed nadchodzącymi chłodniejszymi dniami. Biel staje się drugą czernią, bo przecież "mała czarna" może być również "małą białą".

Zainteresowanych kolekcją odsyłam na stronę projektantki Monika Błażusiak, gdzie można zapoznać się z całą ofertą. W celu zakupu należy kontaktować się bezpośrednio z autorką.
Polecam obserwowanie fanpage'a na którym można śledzić wszystkie nowości i aktualności.

Na koniec dla odmiany trochę czerni - ciekawy, krótki filmik ze skórzaną kolekcją Moniki




Zdjęcia: Facebook Monika Błażusiak

piątek, 3 sierpnia 2012

Madonna's secret

Można jej nie lubić, zarzucać kiepski głos i wulgarne zachowanie. Ale nawet najzagorzalsi jej przeciwnicy muszą przyznać, że jest świetną showmenką przygotowującą perfekcyjnie każdy swój występ. W środę w godzinach wieczornych, na Stadionie Narodowym w Warszawie odbył się koncert, który od kilku miesięcy był tematem sporych kontrowersji. Ze względu na termin, ze względu na samą osobę Madonny - jej prowokacyjny styl i poglądy.


Nie będę pisała o niesamowitej scenografii i scenie tworzącej trójkąt w środku którego stali fani piosenkarki. Mój zachwyt oprócz samego koncertu wzbudziły stroje zaprojektowane przez Jeana-Paula Gaultier, Riccardo Tisci i Adrienne Phillips specjalnie na światową trasę MDNA. Przewaga czerni była tak samo oczywista jak wykorzystanie skórzanych i lakierowanych tkanin oraz butów na wysokich obcasach (zawsze jestem pełna podziwu patrząc na jej ekwilibrystykę w szpilkach). Modele blisko ciała, seksowne i połyskujące w świetle setek jupiterów.





Nie tylko sama Madonna błyszczała - jej niesamowici tancerze mieli równie oryginalne i zwracające uwagę stroje co sama artystka. Tajemnicze i mroczne maski, cekinowe koszulki i kurtki czy kokieteryjne koszulki to tylko niektóre z wykorzystanych detali.


Taniec Panów w negliżu - to trzeba zobaczyć....

Conversy - marzenie !

Nowa wersja słynnego już gorsetu zaprojektowanego przez Gaultiera do utworu VOGUE oraz cały performance to widowisko na najwyższym poziomie.




Wszystkie stroje zostały idealnie dobrane do repertuaru i przygotowanej choreografii. Ich wykonaniu również nie można było niczego zarzucić - wiem co mówię, bo z bardzo bliska mogłam podziwiać wszystkie projekty.

Zawsze mnie zastanawiało co się później dzieje z całą koncertową garderobą ? Wisi w duuużej szafie, wystawia się na aukcję czy przekazuje do znanego muzeum ?
Chętnie zagospodarowałabym kilka modeli, by dumnie reprezentować w codziennym i wieczorowym wydaniu ;-))


Zdjęcia: madonna.com, materiały prasowe