poniedziałek, 7 kwietnia 2014

House of Cards - fashion and politic

Oglądam drugi sezon amerykańskiego serialu House of Cards. Jeszcze więcej emocji towarzyszy każdemu odcinkowi niż w poprzednim sezonie, jeszcze więcej zaskoczenia i niewiadomych.


Bezwzględny świat polityki i osób z nią związanych, świetna gra aktorska, scenografia i oczywiście kostiumy - to wszystko zamknięte w 13-odcinkowym kolejnym sezonie. Tym razem polityki jest jeszcze więcej, a brud i fałsz nie omija każdej nowej odsłony. Tutaj nie ma miejsca na przyjaźnie i rodzinne celebracje - chłodna kalkulacja staje się dominującym akcentem amerykańskiego serialu. Nawet jeśli któryś z bohaterów okaże empatię za chwilę przekonamy się, że to była krótkotrwała słabostka.

Nie o polityce i rozegraniach Franka oraz Claire Underwoodów zamierzam tutaj pisać. House of Cards to również uczta dla estety doceniającego wyjątkową scenografię i odpowiednio dobrane kostiumy. Tom Broecker zadbał o perfekcyjny wizerunek ludzi polityki. Z przyjemnością oglądam świetnie skrojone garnitury, dopasowane sukienki, garsonki czy kombinacje koszuli ze spódnicą. Wśród marek, które zadbały o męską część garderoby znajdują się m.in. Gieves, Hawkes, Ralph Lauren czy Burberry. Kobiece wdzięki można podziwiać w kreacjach Narciso Rodrigueza, Banana Republic, Ralpha Laurena, Diora czy Rolanda Moureta. Dominuje stonowana kolorystyka od niebieskiego, szarości, po biel i czerń, której zadaniem jest podkreślenie silnej osobowości postaci. Bo "ubiór jest jak zbroja" - jak sam kostiumograf Tom Broecker mówi. 




Moda w tym serialu to nie tylko ubiór, to również zachowania, które z powodzeniem można przełożyć na rodzimy grunt. Może nie jest aż tak brutalnie i krwisto, ale przyjaznego poklepywania po plecach za wiele i u nas nie ma. Hermetyczna branża sprawia, że niejednokrotnie trzeba mieć skórę słonia by nie zniechęcić się już na początku. Moda na modę jest faktem niezaprzeczalnym, ale nie jest ona tak dostępna i piękna jak wielu się wydaje. 

Wejść do tego światka nie jest tak trudno, zdecydowanie trudniej jest się utrzymać zachowując przy tym wyznaczone cele i wartości nam bliskie. Pamięć osób z branży lubi płatać figle - jednego dnia jesteś witany, prowadzisz rozmowy i bywasz na imprezach, a drugiego możesz przejść niezauważony lub wręcz zignorowany. Nieraz osoby medialne zaskakiwały mnie i wciąż zaskakują brakiem klasy, hipokryzją i brakiem pokory. 

W modzie wbrew pozorom jest dużo polityki - układ goni układ, interes goni interes. I tylko od nas zależy jak bardzo pozwolimy by polityka i interesowność  wkradły się do naszego modowego światka.


Zdjęcia: materiały prasowe